W minioną niedzielę zajechaliśmy z małżonką na Hungaroring. Jakby ktoś nie wiedział, jest to obiekt położony w kraju języka Klingońskiego. Tak trochę na prawo od Budapesztu. Jest to tor Homologowany na F1, więc widać, że jest poziom wyżej od Slovakia Ring (który jest max na Formułę 3?).
Jako, że kiepski jestem z relacji, więc tylko 2 sprawy, przez które “zrobiło się ciepło na serduszku”.
Po pierwsze – motorsport jest dla każdego. Bardzo miłe uczucie, gdy widziało się osobę niewidomą (bądź z bardzo mocną wadą wzroku), która i tak kibicowała kierowcom i “na słuch” wiedziała gdzie na torze pojazdy się znajdują. Piękny obrazek pokazujący, że dla pasji nie ma granic.
Po drugie. Dziękuję Kierowcom Kia Lotos Race za świetny wyścig (niestety, byłem tylko na pierwszym). Janie Antoszewski – dziękuję bardzo, za możliwość wysłuchania Mazurka Dąbrowskiego na takim obiekcie! Gratulacje! One należą się także dla Gosi Rdest, która brała udział jako gość, a “złoiła” konkurencję i także stanęła na najwyższym miejscu podium.
Aby już jednak nie przedłużać, pora na galeryjki:
ETCC:
Przy okazji pozdrowienia dla “typowych kierowców Audi”. Albo pobocze, albo szturchanie pozostałych samochodów. Pewnie Spalacz ich szkolił :P
KIA Lotos Race (1-szy wyścig):
WTCC
Jedno przemyślenie nt. „Fotki #90: Hungaroring: ETCC, KIA Lotos Race, WTCC”