Korzystając z pobytu w PL miałem zmienić opony… jednak pogoda była, właściwie lekko nieprzewidywalna (1h przed fotkami sypało śniegiem), więc u skończyło się na kiszeniu ogóra i pogaduchach u Tommyego, którego zapewne znacie z Prentkiego Bloga.Porobiłem parę fotek jego bordowej, gdyż miała ciekawe… blizny. Efekt uboczny szybkiej jazdy po zakrętach (nie mylić z driftingiem).
E36 + prawdziwe battle scars… Chyba moje ulubione BMW. :o mimo, że zawsze klasyki preferowałem z E9 na czele…