Także ten. Po paru miesiącach życia u połudnowych kolegów – Słowaków, postanowiłem się z Wami podzielić krótką historiąobrazkową jak to się jeździ po Słowackich drogach.
Zaczynajmy!
Kiedy się zbierasz, żeby ruszyć na ulicę.
Kiedy jedziesz zatankować i widzisz cenę paliwa:
Kiedy chcesz jakoś powiedzieć kasjerce, z którego dystrybutora tankowałeś:
Kiedy dowiadujesz się, że jeszcze musisz mieć winietę:
Kiedy jedziesz autostradą 130km/h i wszystkich wyprzedasz:
Kiedy musisz zjechać z głównej drogi:
Kiedy ktoś Ci potem mówi, że drogi w Słowacji są dobre:
Kiedy zauważasz że prawie nikt nie używa kierunkowskazów:
Kiedy jednak ktoś użył tego migacza:
Kiedy widzisz, że znaki właściwie sobie zaprzeczają i nie doprowadzą Cię nigdzie:
Kiedy widzisz jak ludzie gubią się na skrzyżowaniu:
Kiedy znowu ktoś nie użyłkierunkowskazu prawie waląc Ci w bok wozu:
Kiedy piesi przechodzą w randomowych miejscach pakując się pod koła samochodów:
Kiedy po 4 miesiącach dowiadujesz się, że po często pokonywanym odcinku autostrady możesz jechać 130km/h dopiero po godzinie 19…