Znam właściciela pewnej E39. Pewnej, niekombinowanej, nieprzesadzonej E39. Takiej zrobionej, tak jak powinna być zrobiona. No i udało mi się dogadać na fotosesję. Jedną scenerię macie poniżej. Będzie jeszcze druga, ale to już w przyszłości.
Zawsze biłem się z myślami w temacie przyszłych samochodów. Co chcę osiągnąć, jakie miałbym plany wobec nich. których nie zrealizuję, gdyż ostatecznie byłem zbyt leniwy, żeby się za coś zabrać. Jako, że mam obecnie dość blisko do toru z homologacją FIA, wozu używam rzadziej niż weekendowo, więc zacząłem ostatnio trochę rozważać. Otóż zrobiłem sobie challenge pod…
Przyjechałem Słoikiem do Bratysławy. Przez pierwsze dni z niego regularnie korzystałem, gdyż trzeba było załatwić to i tamto. I jakoś ilość użytku topniała z czasem. Dlaczegóż to? Pewnie się zepsuł tak, że jazda nim grozi obrażeniami? Nie. Nie wiem. Może. Nie no… raczej lambda się buntuje, a to nieczemu wielkiemu nie grozi, muszę zajechać na…
Takie tam 3 ze spaceru.
Przyjechałem do PL na weekend, więc trzeba było się zająć Słoikiem, bo części w Słowacji są lekko… przegięte. Jako, że jestem zyebany jak pies, wrzucę same fotki, z krótką adnotacją. Nowe cześci w kupie. Guma przepływomierza, termostat, tylny króciec do wody i uszczelka do niego Stara guma. Poklejona, popękana. Datowana węglem na okres twórczości Leonarda…
Przyjechałem na Święta do Bielska. W wigilię – brak śniegu, w 1-szy dzień świąt… też. Ale za to w 2-gi świąteczny dzień biały puch mnie miło zaskoczył! Więc wyprowadziłem Słoika z garażu i wio na ulicę! Jako, że nie umiem jeździć postanowiłem nagrać trochę zabawy.
