Przyjechałem Słoikiem do Bratysławy. Przez pierwsze dni z niego regularnie korzystałem, gdyż trzeba było załatwić to i tamto. I jakoś ilość użytku topniała z czasem.
Dlaczegóż to? Pewnie się zepsuł tak, że jazda nim grozi obrażeniami? Nie. Nie wiem. Może. Nie no… raczej lambda się buntuje, a to nieczemu wielkiemu nie grozi, muszę zajechać na diagnostykę. A może komfort jazdy mi nie odpowiada? OEM zawieszenie M-technikowe, które jest w niezłym stanie, musze przyznać że działa bardzo dobrze, bardzo fajnie się czuje nawierzchnię pod samochodem, chociaż zwykłę fotele są do bani, bo trzymanie boczne mają nieco lepsze od starej kanapy, przez co trochę traci uroku. Nawet problemem nie jest to, że jest to 3/4 BMW z 2/3 silnika. W sumie łatwiej się parkuje od sedana, a i nerwowszy tył sprawia fun w zimie pomimo otwartego dyfra i 102KM (wg. katalogu, obecnie obstawiałbym w okolicach 3).
Cóż się więc stało? Odechciało mi się jeździć? Wykształciłem mózg? Straciłem nogi w jakimś tragicznym wypadku? Nic z tych rzeczy, umysłowo dalej jestem niepełnosprawny, lubię jeździć samochodami, a moje nogi są sprawne. Ale ilość miejsc parkingowych w centrum Bratysławy jest mocno deficytowa. Co nie jest głównym powodem. Dodajmy do tego, że spod bloku mam tramwaj, który wyrzuca mnie pod drzwiami firmy i mamy kompletny obraz. Przy takich warunkach, można by rzec, że używanie samochodu do dojazdów do pracy było by… mało rozsądne.
Dlatego też teraz Słoik sobie grzecznie stoi na parkingu, jest odpalany raz na tydzień/dwa, kiedy jest potrzeny na wycieczkę na większe zakupy. I w sumie wystarczy. Jak śnieg padał, to był używany nieco częściej, aby się pobawić, korzystając z luźnej nawierzchni. Zrobiło się cieplej, śniegu nie ma, przyczepność lepsza, więc i zabawy się skończyły. Ba, nawet ostatnio myślę nad jakimś innym samochodem, który sprawiłby mi więcej funu, jeśli bym go wziął na SlovakiaRing. Co z tego wyjdzie zobaczymy.
W każdym bądź razie – Słoik ma się całkiem nieźle, a ja nie mam czasu, żeby coś z nim robić. Jakby ktoś chciał kupić – może walić śmiało. Parcia nie mam, ale jak się trafi kupiec, to mogę sprzedać :D
Dla fanu polecam mx5 :) ceny przyzwoite kupna (zależy od wersji wyposażenia) jak i części. Gorzej tylko przy ilości osób x>2
Rozważam to jako opcję, jednak głównym problemem z MX-5 jest brak garażu obecnie. Znając życie, zdążę kupić samochód, pojawi się garaż i będę przeklinał wszystko, że nie kupiłem mx-5 :D
Zapraszam na http://www.mx5klubpolska.pl/forum/
Jeśli chcesz sprawdzić auto to zapytaj czy ktoś jest z okolicy. Obczaisz, sprawdzisz czy Ci pasuje
Długo czytałem to forum ;) Wiem do czego jest zdolna MX-5. Ale uważam też, że trzeba mieć i warunki dla niej (hard top na zimę, garaż cały rok). Tak jak mówiłem – temat do zastanowienia – zresztą, w drugiej połowie maja będzie o tym szerzej – zapraszam do śledzenia.