Moja Koszatniczka o imieniu Tofik doczekała (doczekał? za cholerę nie wiem czego użyć w tym zdaniu) się wreszcie domku. Nie jest to może wyczyn na miarę Extreme Makeover Home Edition, ale jeden panel podłogowy + kawałek kabla antenowego wystarczyło, żeby zrobić mu takie oto cuś, gdzie gryzoń mógłby się chować w przypadku np.: wystraszenia się, bądź też z takiej zwykłej przyczyny jak… pójście spać. Na razie Tofik wykazuje małe zainteresowanie “budowlą”, ale myślę że się w niedługim czasie przyzwyczai.
Zobacz również

Jak się zabrać za Simracing?
14 listopada 2019

Fotki #9
4 grudnia 2011

FOTKI #41: w Prentkim garażu.
4 kwietnia 2015