Alfa Romeo Giulietta, czyli poznajcie “Edzię”!

Alfa Romeo Giulietta - TorquedMad Mind blog motoryzacyjny

W końcu do tego doszło. Po ponad 3,5 roku „służby”, Rurek poszedł w siną dal… tzn. do następnego właściciela. Zapewne domyśliliście się po tytule (Prentki pewnie nie), jego następcą została Alfa Roma Giulietta.

Co mnie podkusiło w pójście we włoską technologię, temperament i fantazję?

Zawsze chciałem mieć oczkowy klucz 32 mm do odkręcania pokrywy filtra oleju. 

A tak nieco bardziej na poważnie.

Szukałem powodu, żeby kupić ELM327 na bluetooth.

A tak na już naprawdę poważnie. Od dzieciaka podobały mi się Alfy. Zaczęło się od zobaczenia pierwszy raz w życiu od DTM’owej wersji modelu 155 w barwach Martini Racing. Zrobiłem wtedy wielkie oczy i zastanawiałem się co to za samochód. Urzekł mnie wtedy grill, logo producenta i oczywiście agresywny bodykit. Ten samochód krzyczał wręcz „jestem zajebiście szybki i skopię dupę każdemu”. Taki mój ZygZak McQueen lat 80-90tych.

Mijały lata, miłość do samochodów troszkę opadła, aż do momentu zakupu pierwszego auta. Zainteresowanie wróciło, w tym i myśli o Alfach. Mijały lata, ja się ostudziłem raportami niezawodności. No i tak po 10 latach od zakupu pierwszego samochodu jest i ona. Alfa Romeo Giulietta o oznaczeniu 940.

Samochód… w sumie prawie jak każdy inny. Po za tym, że jak na pytanie “Jaki masz wóz” odpowiesz “Alfę” to ludzie zakładają konta na portalach crowdfundingowych, aby wspomóc Was w serwisach.

W sumie coś w tym jest, bo pierwszym zakupem był interfejs diagnostyczny.

Może co nieco o specyfikacji.

Lżejsza od poprzedniego BMW (ok. 150 kg) i ma silniki 2.0 JTDm (tak wiem, każdy by chciał Quattro Fromaggi, ale na obecne plany stwierdziłem, że nie ma sensu). Może i diesel, ale ma 170KM i jest w stanie w znośnym tempie napędzić tę budę. A biorąc pod uwagę, że przebiegi robię w 90% przypadków w trasie, to jest to sensowniejsza opcja (i nie mam co się obawiać wypalania DPF’a).

Co tam jeszcze mam?

  • Klima 2 strefowa — wreszcie moje małżeństwo się nie rozpadnie, z powodu kłótni komu jest zimno, a komu ciepło w samochodzie.
  • System DNA — taki przełącznik koło lewarka zmiany biegów, użyłem raz i nawet na niego nie patrzę.
  • Pół skórzana tapicerka — w mojej opinii najładniejsza, z jaką Giulietta wychodziła. Fotki będą… kiedyś.
  • „Sport Trim” – cokolwiek w tym jest, ale ten samochód nie prowadzi się jak zwykły hatchback.
  • Jest w pełnym prądzie — cokolwiek to znaczy

Dodatkowo na oryginalnych 17″ felgach, które są w mojej opinii mega ładne, ale wymagają małego odświeżenia (oj trochę krawężników zwiedzały). Trochę się zastanawiam czy nie iść docelowo w 18″, ale samochód ma zawieszenie nieustępujące za wiele sztywnością od Rurka na BCRacingu z 8 kg/mm sprężynami.

Co zostało teraz? Ogarnąć jakąś normalną galerię i użytkować.

Alfa Romeo Giulietta - TorquedMad Mind blog motoryzacyjny

10 przemyśleń nt. „Alfa Romeo Giulietta, czyli poznajcie “Edzię”!”

    1. I tak, i nie. Dla przykładu, m-technikowe zawieszenie w E46 ma 2kg/mm na przedzie i 6kg/mm na tyle. Więc ten bc racing, którego zamontowałem, był sporo sztywniejszy na przedzie od serii. Niestety nie udało mi się jeszcze dorwać parametrów oryginalnych sprężyn w Alfie.

  1. Adrian, jak oceniasz swój wybór z perspektywy czasu? Daje taka Żulietta jakieś emocje i frajdę z jazdy?

    1. Szczerze mówiąc, to nie wyróżnia się na tle innych hatchbacków. Dodatkowo ma “włoskie przywary” (wymiana filtra oleju w 2.0 jtdm, czy przednich wahaczy – ten kto to wymyślił powinien mieć cofnięte tytuły inżynierskie).

      Ogólnie po prostu zwykły hatchback.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights