Fotostory: Wszedłem na szczyt!
Nie no spoko – ledwie 480m n.p.m pagórek… a licząc od podłoża, jakieś 200m. Mimo wszystko, jak na człowieka, który szczyci się kondycją leniwca, a chorobę wysokościową dostaje nawet w windzie, jakiś to wyczyn jest. A gdzie to polazłem wraz z małżowinką i alpinistą prowadzącym fajny blog Icebat.eu? A no jakieś 30 minut jazdy, na północ od Bratysławy,…