Winterproject #5: Szlifuj jakbyś to ukradł…

Kolejny etap, pełen bólu i cierpienia. Szlifowanie na mokro. Po tym jak już szlifowałem i uzupełniłem ubytki, przyszła pora na właściwe wygładzenie powierzchni tak, aby podkład mógł się ładnie zakolegować z powierzchnią. Zestaw radości właściwie wyglądał tak jak poniżej: Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda. Czy jakoś tak… Ogólnie proces jest…

Winterproject #4: Szlifu, szpachlu

No i się zająłem najgorszą rzeczą ever w moim oryginalnym zajmowaczu czasu. Szlifowanie. Taka rzeżączka wśród prac związanych z lakierowaniem. No ale niestety trzeba przy niej siąść i się męczyć. Bo tak. Bo inaczej nie będzie ładnie.  Najpierw jednak stwierdziłem, że coś przyjemnego zrobię, więc druciak w łapę i wio po resztkach taśmy trzymającej ciężarki. Uprzedzę pytanie….

Verified by MonsterInsights