Winterproject #5: Szlifuj jakbyś to ukradł…
Kolejny etap, pełen bólu i cierpienia. Szlifowanie na mokro. Po tym jak już szlifowałem i uzupełniłem ubytki, przyszła pora na właściwe wygładzenie powierzchni tak, aby podkład mógł się ładnie zakolegować z powierzchnią. Zestaw radości właściwie wyglądał tak jak poniżej: Szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna wielka przygoda. Czy jakoś tak… Ogólnie proces jest…