Ewolucja Herm(io)anna
Tak sobie ostatnio pojeździłem moim niemieckim ciulstewkiem. Tak, jest to wydarzenie niecodziennie, bo rzadko odpalam E36, z powodu braku czasu i przeważnie chęci do "kruzowania" po mieście. A jak mi się zachciało, to trzeba było najpierw załadować akumulator, a na to już chęci nie było – i kółko się zapętlało. Ale ostatnio wziąłem parę razy…