Dorwałem jeden z rzadszych wozów jaki jest do zobaczenia na naszych drogach – Subaru SVX. Ten zaprojektowany przez Giorgetto Giugiaro udostępnił mi Szymon, znany szerzej jako BelegUS, który popełnił opowiadanie Za Zakrętem (polecam, bo kawał dobrej lektury). Trzeba przyznać, że to Japońska Calibra (hue hue hue) z szybami bocznymi jak Countach czy EB110. Wóz jest w trakcie odratowania i osobiście będę śledził progres, bo to będzie jeden z ciekawszych rodzynków na podbeskidzkich ulicach. Co by jednak nie przedłużać, zostawiam Was z SVX.
Fotki #78: Subaru SVX

Warsztat
23 sierpnia 2016 at 11:44Profesjonalne fotki. Subaru nienagannie się na nich prezentuje ;)
Bio
23 sierpnia 2016 at 15:34Do profesjonalizmu jeszcze im daleko, ale dzięki ;)
piekłonakołach
18 października 2016 at 07:19Pamiętam taką Subarynę z dzieciństwa, mało kto miał wtedy samochód, a czerwony statek kosmiczny parkujący na szarym blokowisku robił naprawdę kosmiczne wrażenie.
PS. Filtr polaryzacyjny i fotki będą profesjonalne ;)
Bio
18 października 2016 at 18:00W tym przypadku filtr polaryzacyjny by nic nie zmienił ;)
Jest takowy na liście zakupowej, ale jak widzę po znajomych, mających takowy – cudów nie będzie :)