Będąc w Atenach, oczywiście zamiast zwiedzać Akropol czy inne gruzy, znalazłem takie cuś jak: Hellenic Motor Museum. Szczerze? Polecam wydać 8 Euro na bilet i pozwiedzać. Poniżej macie małą galeryjkę części wystawy. Przy okazji był to taki mały test dla nowo zakupionego Olympusa. Wnioski? Nie robić na auto + w takie miejsca statyw i wio. Żeby nie przedłużać – łoglądajcie ;)
Jedno przemyślenie nt. „Fotki #77: Hellenic Motor Museum”