Fotki #74: Powerfest, czyli tuning po Słowacku

W niedzielę postanowiłem odwiedzić tzw. PowerFest na… zgadnijcie gdzie. Tak, na  SK Ringu. Ogólnie taki spęd tuningowo-motorsportowy. Tym razem będą jednak fotki z małymi komentarzami, bo aż muszę się podzielić spostrzeżeniami na temat niektórych wozów. Ogólnie – scena tuningowa w Słowacji jest dość niewielka (5mln ludzi w całym kraju – nie dziwne), ale jest czasami co oglądać.

Da się zrobić E30 bez foteli szurających o asfalt, z kółkami jak w Powrocie do Przyszłości? Da się. I wygląda to cholernie dobrze. Najklasyczniej jak się da: M-Technik (chyba) + BBS w normalnym rozmiarze + obniżenie, które jeszcze spełnia funkcję poprawy jazdy. Po co więcej? 
Powerfest

I druga strona – nisko, dziwnie, z lakierem “fakturowym”. Takie VHT, chociaż mi się kojarzy bardziej z tymi lakierami, które się używa w bagażnikach pickupów. Szczerze mówiąc, nie wiem co o tym myśleć. Na pewno jest to oryginalne, jednak prezencja? Może na czymś co jeździ w trudnych warunkach, robiło by to robotę…

Powerfest

Ale złota felga z różowym zaciskiem jest spoko :D

Powerfest

Powerfest

Impreza, jak Impreza – każdy widzi. Granat + Złoto + za dużo naklejek. Jednak mnie osobiście coś targa do tych Wagonów. Jeszcze nie wiem co, ale widzi mi się jako następny wóz Impreza Kombi.

Powerfest

Hurraaaa… can. Baby-lambo robi robotę. Strasznie filigranowe się wydaje. Ale brzmi mega dobrze i odwraca głowy.

Powerfest

Powerfest

Lamborghini przyjechało z dwoma niemcami. Brabus 600 AMG GT coś tam coś tam. Nie mam bladego pojęcia jaka jest pełna nazwa, ale niemieckim stylistom należy się małe bicie po łapach za ten tył. Wygląda jak spasiony zadek na anorektyczce…

Powerfest

Ale żeby przenieść moc i tak potrzebuje 590mm gumy…

Powerfest

Za to przód wygląda mega dobrze. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że logo Brabusa lepiej pasuje niż te od Mercedesa.

Powerfest

Wielgi Brat G-Spot… znaczy się Klasa. Też od “Big B”. Skromne 700KM, 960Nm limitowane elektroniką i jedyne 4,9 sekund do 100km/h. 
Powerfest

S15. Tuningów dużo nie ma, ale same pasujące, które zauważa się dopiero za 2-gim, czy 3-cim razem. Kto od razu zauważył candarsy e? Taki fajny OEM+, czyli tak jak lubię.

Powerfest

Zwykłe 370Z, które miało “mega perłę” na lakierze. Szczerze mówiąc pierwszy raz widzę, aby jakiś wóz miał lakier z tak mocną perłą.

Powerfest

Shelbi GT500, koniec, kropka, mic dropped.

Powerfest

300ZX Trochę choruję na ten wóz, jednak tak na żywo trochę “czuć” że latka swoje już ma.

Powerfest

Passat B”cośtam”. Zagwiadorzył i osnickersowali go. Bardzo spoko oklejenie + felga.

Powerfest

Tak – logo Snickersa było na zaciskach.

Powerfest Powerfest

Kolejna “uberperła”. Coś chyba jest na rzeczy. A obecny Passat CC robi robotę nawet bez fikuśnych lakierów.

Powerfest

Kalafior, brokuł, czyli Skoda Superb w najładniejszym nadwoziu, najładniejszej generacji. Szczerze mówiąc ta gleba tutaj siadła mocno. Jestem ciekaw jak bardzo właściciel przeklina te polerowane felgi…

Powerfest Powerfest

Felgi “Stance” w niestęsowym Z3… “ale dziwni Ci Słowacy” (kto wie z jakiej bajki?)

Powerfest

No i na uboczu, nie wyróżniając się – perełka. To już taki mic drop z dziurą w betonie.

Powerfest Powerfest IMG_4244evo - Powerfest

Zapisz

Jedno przemyślenie nt. „Fotki #74: Powerfest, czyli tuning po Słowacku”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights