Tak jakoś wyszło, że udało mi się dobrać do stacjonarki Dell. Taki urok pracy :D W związku z tym, posttanowiłem popróbować się w fotografii “produktowej”, jeśli można tak to nazwać. Tak dziwnie trochę, nie-samochodowo. No i w sumie wyszła taka galeryjka bez pomysłu, nijaka. I jeszcze mi padły baterie w lampie, więc do bani oświetlenie. Nic. Pozostaje wyciągnąć wnioski, wraz z większą ilością sprzętu i “klepać” zdjęcia, żeby się coś lepszego mogło urodzić. No i pora wreszcie poszukać jakiegoś jasnego obiektywu.
pieklonakolach
15 grudnia 2015 at 11:05Filtr polaryzacyjny polecam, do produktowej się przydaje. Poza tym z doświadczenia wiem, że rzadko kiedy jedno zdjęcie to jedno zdjęcie ;) powodzenia.
Bio
15 grudnia 2015 at 19:35Filtr polaryzacyjny już “siedzi” na liście zakupowej. Razem z lampą, osłoną przeciwsłoneczną i jasną stałką (jakieś 20-30mm o świetle poniżej 3.0). Niestety “ciągle coś” i nie me kiedy kompletować :D
pieklonakolach
16 grudnia 2015 at 06:53Ehh, znam ten ból. Ja zbieram na jasną 85 i nie mogę uzbierać :/ pewnie poszukam czegoś na M42 w sensownych pieniądzach :D
Bio
16 grudnia 2015 at 07:38Najlepsze jest to, że niedawno “odkopałem” starego zenita ojca. Adapter M42-EF-S też “kisi” na liście do zakupu :D