3-Cie BMW. Kur%$ gdzie popełniłem błąd?

3-Cie BMW

No i stało się. Szukałem, pisałem notki. Miało być ambitnie, oryginalnie, szybko. Jest… w miarę szybko, mało ambitnie i mało oryginalnie. Spalacz wykrakał. A to jeden. Ciekawe ile zapłacił cygankom.

No także ten. 3-Cie BMW w mojej historii. Tym razem E46 Coupe w przedliftowej (ładniejszej) budzie z 2.8L silnikiem typu M52. Dlaczego tak? Bo podczas poszukiwań, człowiek z forum 3er napisał do mnie, że ma dla mnie ofertę nie do odrzucenia. W skrócie – ja mam coupe, a on będzie się zabawiał ze Słoikiem. Krótka (ehe) wymiana prywatnych wiadomości i po połowie miesiąca od propozycji jest. Muszę przyznać, że dawno nie spotkałem takiego prawdziwego fana motoryzacji. Zamiast oglądać wozy, przegadaliśmy o każdym innym samochodzie, zamiast o “bohatyrach transakcji”. Ogólnie nie będę się rozpisywał (na to przeznaczę inną notkę), ale naprawdę dziękuję ze wspólne ogarnięcie tematu :)

Jak widać na poniższym, Prentki rozpływał się w blasku zajebistości nowego wozu:

Tommy-doszedl // 3-Cie BMW

Ale już Was nie trzymam w niepewności – parę fotek nowego Daily, z którego posiadania jestem bardzo zadowolony:

3-Cie BMW 3-Cie BMW 3-Cie BMW 3-Cie BMW3-Cie BMW

PS.: Wóz ma już imię. Jako, że opaska lekko popuściła z wężyka paliwowego (taki suprajs, ale nikt tam raczej nie patrzył przez 15 lat, więc miała prawo), Coupe zostało ochrzczone wdzięcznym imieniem “Rurek”. Mam nadzieję tylko, że Durczok mnie nie opieprzy, że wóz jest brudny :D

8 przemyśleń nt. „3-Cie BMW. Kur%$ gdzie popełniłem błąd?”

  1. Mam nadzieję, że nie będzie Ci sprawiać problemów. Rokowania są dobre. W 100% się zgadzam, że przedlifty dużo ładniejsze.
    No i kolorystycznie to prawie Individual ;-)

  2. Teraz wrzuć zdjęcia wszystkich swoich samochodów i podpisz:

    Lubię wszystkie auta, lubię słuchać o tym co w nich ciekawego, mogę godzinami rozmawiać o tym ale jak mam wydać swoją kasę to kupuję tylko BMW! Nie jestem żadnym fanbojem BMW ale po propstu to najlepsze auta, wybierałem spośród kilkunastu modeli i tak się złożyło, że znowu kupiłem BMW. Po prostu.

     

  3. Drogi Spalaczu, BMW ostało kupione, gdyż była to dobra oferta, bo na raz mogłem sprzedać poprzedni wóz, gdyż sprzedający E46 wziął ode mnie E36. Usuwało mi to spory problem sprzedaży wozu będąc 300km od niego. 

    Wybacz, ale Twoje próby udowodnienia tutaj czegoś są po prostu żałosne. No ale, niestety, takiej reakcji z Twojej strony, się spodziewałem. 

  4. Spoko, spoko. Tak sobie tylko żarciki robiłem, w odpowiedzi na Twój zdysntansowany wstęp tego tekstu. Odczytałem to jako zaproszenie do takiej właśnie polemiki. Zresztą sam przyznajesz, że spodziewałeś się mojego (niestety żałosnego) poociągnięcia tematu w tę stronę. No więc, frajer ze mnie, wpadłem jak śliwka w kompot, dałem się wciągnąć w dyskusję bo byłem pewny, że faktycznie masz do tego dystans a nie tylko tak napisałeś, i odczytasz mój komentarz z przymróżeniem oka.

  5. OK, podaję się, zupełnie nie wiem o co chodzi. Ja tu po prostu przyszedłem pogadać, poczytać, pokomentować na tematy związane z motoryzacją ale już kolejny raz dajesz mi do zrozumienia, że mam spadać. Trochę żałuję, że dałem się wciągnąć bo to tak brzydko o mnie świadczy ale wynikało po prostu z takiego blogerskiego savoir vivre, tj. wspomniałes o mnie no to ja odpowiadam. A Ty chyba wyciągasz z tego zbyt pochopne wnioski.

    Życzę powodzenia, nie przeszkadzam ;)

     

  6. Ależ spokojnie. Nigdzie Ci nie kazałem spadać i naprawdę trudno mi określić, dlaczego tak to zrozumiałeś. Pogadać także bardzo lubię i cenię sobie dyskusję z inną osobą, ale nie w momencie, gdy na siłę ktoś mi próbuje coś wmówić, co Ci się zdarzyło. więc pewnie o to pijesz. No cóż… 

     

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights