Daily track car – rozważania teoretyczne 2/5

rozważania teoretyczne 5/5

Cześć druga zestawienia najbardziej bezsensownych samochodów, gdzie oczekuję kompromisu tam, gdzie go być nie powinno.

Poprzednia część zrobiła trochę ruchu, a i wpadło parę propozycji na następne części. Parę z nich już jest i czeka na publikacje, ale nad innymi muszę się pochylić i coś pomarudzić. A teraz: lecimy!

800px-Ford_Fiesta_ST_front_20080110Ford Fiesta MK6 ST

Silnik i rozmieszczenie: FF 2.0L R4 150KM i 190Nm

Co o nim myślę: Zawsze mnie interesowały Fordy. Szczególnie od premiery Focusa, gdzie  pokazali, że przedni napęd w hatchbacku może się dobrze prowadzić. Pewnie dlatego, że to europejski oddział forda odpowiadał za tą cześć. Oczarowało mnie to. Uderzyło w serce. Lekko nadsterowna charakterystyka, zupełnie jak w małych francuzach z belką na tylnej osi. 2 litrowy wolnossący silnik, z któego można osiągnąć ponad 100KM z litra. Dzięki temu z warm-hatcha zamienia się nam Fiesta w hot-hatcha. Szybkiego w zakrętach hot-hatcha. Szczerze mówiąc, jest mi najbliżej ku temu pojazdowi. Jakoś tak polubiłem takie pocket rockety. Ludzie sie po nich wiele nie spodziewają, a właśnie dzięki temu przyjamnie się zaskakują i je lubią.

Honda Civic EK4 VTI

vti_ek4_rightSilnik i rozmieszczenie: FF 1.6L R4 160KM i 150Nm

Co o nim myślę: Honda, honda, honda. Mam z nią zgryz. Wyprodukowała parę fajnych wozów jak NSX, S2000, Integra czy Prelude. Wyprodukowała ciekawe silniki pozwalające na posiadanie w serii, bądź lekkim tuningu 100KM z litra. I mamy Civica. Ostatnie generacje wyglądają jakby projektant był w trakcie udaru mózgu. Do 6-tej generacji było wszystko ok. Civic wyglądał dobrze. Nawet van w postaci 7 generacji był całkiem znośny.A dlaczego EK4? Wiele części zawieszenia jak w Integrze DC2, więc prowadzi się podobnie, czyli dobrze. JAk trzeba nadrzucić tyłkiem, kwestia nauczenia się hamowania lewą nogą bądź kopnięcia w sprzęgło. I naprawdę sprawia przyjemność w jeździe, pomimo skrzypienia i blachy zrobionej z papieru ryżowego. Problemem jest jednak inna rzecz. Podchodzi do Was ktoś i mówi, że ma Civika. I masz w głowie ułożony już cały wizerunek tego człowieka. Niekoniecznie pozytywny. To nie jest jak bycie "dresem" jak w BMW. Mając 30 letnie BMW w dobrym stanie, będziesz dbającym o klasyka, świadomym używkownikiem. Mając 30 letniego civika… będziesz miał starego civica. 

Mazda_RX-8_on_freewayMazda RX8 + K20

Silnik i rozmieszczenie: FR 2.0L R4 ilość konfiguracji pozwala na wybór czegokolwiek.

Co o nim myślę: Mazda lubi dziwaczyć. Właściwie lubiła dziwaczyć. Z wanklem. Z dziedzictwem tej serii. A ja jednak chcę to zepsuć. Od jakiegoś czasu zaczęły się pojawiać dość… cywilne podmianki silnika w RX8. Ludzie odpuścili milion-konne JZ, RB, LS. Postanowili robić szybką, bezawaryjną serię, która pozwala na bezproblemową eksploatację. Czytałem już oburzenia fanów wankla, że "jak tak można", "zabijasz dziedzictwo", "ssij pałę". Ja wychodzę z prostego założenia. Lepsze jest wrogiem dobrego. Jeśli można mieć te same właściwości jezdne (K-seria nie jest zbytnio cięższa od wankla), o połowę mniejsze spalanie przy podobnych osiągach, to już się robi fajnie. A jak dojdzie to, że nie musimy pamiętać o delikatnych apexach i szukać miliona sposobów jak przedłużyć dystans pomiędzy rozkłądaniem silnika na czynniki pierwsze. A sam wóz abstrachując od silnika? Genialne właściwości jezdne. Praktyczne coupe, co do niedawna było oksymoronem. 

Mazda MX-5Mazda_MX-5_rear_20080711

Silnik i rozmieszczenie: FR 1.8L R4 140KM

Co o nim myślę: Najlepiej sprzedający się kabriolet na świecie. To oznacza, że wóz jest dobry. Bo jest. Lekkie nadwozie, napęd na tył. Wprawdzie trochę słabawy silnik, ale można przemycić małe turbo, które sprawi, że wóz będzie nie tylko szybki w zakrętach, ale i na prostej. Przepis prosty, a mimo wszystko rzadko stosowany przez producentów samochodów. A szkoda, bo było by więcej takich nieskomplikowanych, łatwych w obsłudze, dających mnóstwo radości pojazdów. 

Red_240SX_IINissan s13 po lekkim tuningu.

Silnik i rozmieszczenie: FR, 1.8-2.0L możliwa nieskończona ilość KM.

Co o nim myślę: Kolejna drift maszyna, która jest niedoceniana w jeździe po zakrętach. Jest to wóz, który bardzo wdzięcznie traktuje kierowcę i raczej nie stara się go zabić w kuli ognia. Dodatkowo baza wiedzy i części jest tak olbrzymia, że podejrzewam iż nie znajdzie się na całym świecie seryjny SX. To dobrze, bo dzięki temu mamy wybór. I możemy mieć daily z pazurem, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby go zamienić w zjadacza sekund lub opon na torze.

3 przemyślenia nt. „Daily track car – rozważania teoretyczne 2/5”

  1. Akurat Integrze bliżej do Civic 5gen. I to HB wbrew pozorom. Właściwie Integra DC/DB to nic innego jak Civic EG. 

  2. EK prowadzi się lepiej od EG. Na poziomie Integry (brakuje tylko szpery).

    Wiem bo sam mam EK4. :D

    Co do stereotypu kierowcy to masz rację… Wszystko przez dostępność tych aut. Naszczęście większość tych zjebów może pomarzyć o B serii i cisną swoimi cygańskimi 1.3 lub 1.4 opowiadając jacy to z nich rejserzy i jak to dobrze mieć "kupione za swoje a nie od rodziców" (takie tłumaczenie dla niedojdy życiowego co to nie może nic zarobić).

Skomentuj uzi43

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights