Od jakiegoś czasu męczyłem i zmęczyłem obydwie części Hotline Miami. O samej grze pisać nie będę, bo wystarczająco głośno o niej jest. To o czym chcę wspomnieć to soundtrack z tych gier. Stylistyka gry nawiązuje do “neonowych lat 80-tych” i to samo jest z muzyką. Jeśli jara Was Drive, ze względu na kawałki jakie się tam znalazły. Jeśli na playliście w samochodzie macie kawałki Lazerhawka, to utwory z gry Wam bardzo siądą, bądź będziecie już je kojarzyć. Z obydwu części mam po jednym faworycie, który sprawiał, że z radością restartowałem mapę, aby słuchać ich w kółko.
Numero uno: MOON – Hydrogen
Dos: Carpenter Brut – Roller Mobster
Energetyczne kawałki, od których aż “chce się coś robić”. Osobiście tego typu muzą się zbytnio nie interesowałem. Bardziej na zasadzie “o jakie fajne” i zapominałem. Dzięki tym kawałkom, zacząłem nieco szukać po autorach i osobiście polecę dyskografie wspomnianego Carpenter Bruta oraz niejakiego Perturbator, którego można było chyba usłyszeć w dodatku do Far Cry 3: Blood Dragon. Jako, że właściwie jestem kiepski w rozpisywaniu się o muzyce, bo wychodze z załozenia, że jak dobre to się obroni samo, to zarzucam parę kawałów wspomnianych.
https://www.youtube.com/watch?v=HtzevLN1mWU
https://www.youtube.com/watch?v=PUg7EoxTJo4