Miałem okazję aby zakupić słuchawki bezprzewodowe z Tesco. W myśl gimbazjowego #jebaćbiedę zakupiłem najdroższe jakie oferowali, czyli bezprzewodowe nauszniki od MTV. Zamiast 500,- zł koszt wynosił 150,- zł (bez grosza). Miałem okazję trochę posłuchać tych słuchawek za pomocą BT z mojej Lumii 520, oraz poprzez kabelek (dołączony miniJack-miniJack – fajna sprawa) z mojego lapcioka.
Ogólnie ten kawałek plastiku i elektroniki przyjemnie mnie zaskoczył. W cenie tych półtorej-jagiełly mamy całkiem niezłe słuchawki bezprzewodowe, pracujące do 7h! Grają bardzo ładnie, a jak potrzeba to i głośno. Do 10m zasięgu pozwalało mi na wygodne koszenie całej działki, w momencie, gdy poteflon leżał na oknie altanki. O Hz, Ω, czy innych Watach mówić nie będę, bo:
A) nie znam się na tym (pomimo wykształcenia w tym kierunku),
B) mam gdzieś to co piszą na papierze, interesuje mi to czy brzmi tak jak chcę.
Wyglądające jak podróbka beatsów słuchawki MTV, brzmią całkiem fajnie – tak jak mi pasuje (ważna sprawa – każdy słyszy inaczej, więc mam w dupie info d kogoś "a wg. mnie brzmią słabo"), cenowo (z kuponami) wypadają całkiem fajnie mają dla mnie 1 wadę. Są dość… ciasne. Przy dłuższym słuchaniu mimo wszystko mam "ała" wokół uszu, gdyż pałąk dość mocno "ściska". Liczę jednak, że się "rozejdą", dzięki temu zwiększając sporo komfort odsłuchu.
Jak coś to polecam, ale dla osób o względnie małej głowie i nie wymagających dźwięku na poziomie H&K czy Bose za kwotę 1000 PLN.