No i kolejna notka ze zdjęciami. Czasami tracę tyle okazji na fotki (ostatnio – fiesta, wyglądająca na specyfikację S2000, że rozważam noszenie aparatu wszędzie gdzie idę/jadę etc. No cóż… zobaczy się :)
W większości fotki do bani ze względu na iso… na sztywno ustawiłem 800 i potem jakakolwiek zabawa w RAW’ach powodowała szumy… no cóż – zdarza się i tak. Ostatnio miałem źle ustawiony punkt auto focusa (nie na środku) i dzięki temu, na jednym zdjęciu z Mazdą 2 ostrość złapał na znaku za nią.
I na koniec – zrobione, przez moją małżonkę… strzelone ot tak i wyszło lepiej niż moje “przygotowywane”… jak to możliwe? :(
Anonymous
26 lipca 2011 at 06:51Rzeczywiście, ostatnia fotka wyszła najlepiej :) może to dlatego, że Twoja małżonka miała po prostu farta? :)
2 fotka jest bardzo fajna ;)
Bio
26 lipca 2011 at 11:09Też tak sobie to tłumaczę :D
Anonymous
26 lipca 2011 at 16:05A może nie farta, a talent ;) :P
Anonymous
26 lipca 2011 at 18:18Chyba, że tak :) Daj jej jeszcze raz aparat i będziesz wiedział :)