Konkurs rozwiązany!

Także ten. Konkurs na kod do e-booka został zakończony. Jako, że (jak na standarty tego bloga) zgłoszeń było sporo, ale nie tak bardzo więcej od ilości kodów, któe miałęm do rozwania, wymolestowałem, wybłagałem i mam dla Was dobrą nowinę:

oprah

Tak jest. Kody otrzyma każdy uczestnik konkursu. Powinniście je dostać maksymalnie do 19-20 października. W mailu także znajdziecie informację jak użyć kodu w księgarnii EBookPoint.

Jednak pozwolę sobie wkleić tutaj trzy komentarze według mnie najciekawsze (pisownia oryginalna):

Sebastian Obiecuje sobie, że nie będę przeklinał na innych kierowców. Miłuj bliźniego swego jak siebie samego :)” – Sebastian przypomniał mi o tym, jak wiele osó po wejsciu do wozu dostaje “trybu agresji”. Warto zrobić parę wdechu i trasę przebyć spokojnie.

Limon …daję mu na zimnym do odcinki.” – Jeździsz Hondą prawda? :D

Szczypior “… Dopiero wtedy czuję, że jestem w domu, w odpowiednim miejscu i wiem, że zanim wysiądę pół godziny będę słuchał radia, głaskał kierownicę i robił wszystko, żeby zostać jeszcze chwilę.” – Coś w tym jest. Kiedy podczas jazdy osobiście “przeniosę się” na poziom podświadomy, gdzie już ciało samo wie co ma robić, bez ingerencji myśli, uważam że jestem spełniony podczas jazdy.

Jeśli nie zdążyliście, to tak cichaczem powiem, że Tommy też coś planuje, ale Tadeusz powiedział, że zrobi mi krzywdę piaskarką, więc nic więcej nie mówię.

9 przemyśleń nt. „Konkurs rozwiązany!”

  1. Dzięki za wyróżnienie :) I przepraszam jeszcze raz za błędny e-mail, tak jakoś wyszło ;D

    Samochód to dla mnie odskocznia- od czegokolwiek. Po prostu wsiadam i nie myślę, że nie mam więcej paliwa, że coś miałem zrobić, jadę przed siebie i cioram to hamulce, to przepustnicę… W tle do dźwięku zabójczego 1,6 puszczam sobie jakiś luźny folk i wiem, że świat jest mój ;)

    Co do agresora to ja ostatnio muszę się mocno powstrzymywać (i oczywiście wychodzi mi WYŚMIENICIE- ledwo wsiądę za kółko i minę pierwszy samochód już lecą "ku…" i "chu…" ;) ). Podejrzewam, że jak w końcu posprzątam w aucie, ogarnę układ chłodzenia i założę sportową kierownicę to mi przejdzie ;)

     

    pozdrawiam,

    Szczypior

  2. Nie, jest we mnie mocne postanowienie poprawy, tylko ten syf, źle grające hifi, wskazówka z temperatury poniżej dopuszczalnego zakresu i za duża kierownica są stresogenne ;)

    1. Myślę, że teza którą postawiłeś: iż wielkość kierownicy jest wprost proporcjonalna do ilości wypowiadanych przez Ciebie przekleńst jest błędna ;) Oczywiście zamiana kierownicy na sportową, porządek oraz polepszenie nagłośnienia może spowodować pewną poprawę samopoczucia, jednakże znacznej poprawy w słownictwie nie poczyni ;) Uważam, iż przyczyna tego typu "słownych wypowiedzi za kółkiem" ma również inne podłoże :E

      Jednakże doceniamy postanowienie poprawy ;)

      1. Cóż, skoro już zrodził się zalążek obiegowej opinii, że jestem chamem i prostakiem to trudno mi z tym polemizować :P Nie masz czasem tak, że pewien detal (a w moim przypadku cała forma tego kibla który mam we wnętrzu jak i na zewnątrz) szarpie Twoje nerwy jak spragniony mózgów zombie szarpałby Stevena Hawkingsa? Pomijam już fakt, że mam BMW które chyba jako jedyne w historii marki jest podsterowne. :D

        1. O deatalu wspominasz, a jednak o "formę" Ci chodzi ;) Ale jak tu się z Tobą nie zgodzić :) Czasem detale potrafią być dla mnie szczególnie okrótne – najchętniej "wyszłabym z siebie i stanęła obok" ;) Oczywiście mój język wzbogaca się wówczas o na codzień nie znane mi bogate łacińskie słownictwo ;)

          A tak przy okazji: powinieneś być zadowolony, w końcu udało Ci się dorwać unikat na rynku – więc dbaj o to jedyne w swoim rodzaju podsterowne BMW :D

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights